Na mapie polskiego triathlonu nie często widnieją zawody na południu polski. Ale jak już się pojawią to bardzo konkretne. Zawodnicy startujący w tej serii muszą się zmierzyć z dystansem ¼ IM (0,95/45/10,55 km) w trzeciej edycji w Radkowie usytuowanie trasy u stóp gór Stołowych budziło sporo emocji. Pływanie wydawało się być najłatwiejsze jednak ilość osób na starcie zrobiła swoje i trzeba było się bardzo pilnować żeby nie zostać stratowanym przez rzesze zawodników. Jednak esencja była pętla kolarska, niezwykle wymagająca nawet dla dobrych kolarzy. Składała z dwóch rund, na której usytuowany był prawie dziesięciokilometrowy podjazd a całkowita suma przewyższeń przekroczyła 1000 m. Właśnie dla tego te zawody były okrzyknięte najtrudniejsza ćwiartką w Polsce. Ostatni etap biegowy, mimo że był poprowadzony po utwardzonej nawierzchni również nie należał do najłatwiejszych liczne pagórki pokonywane na sporym zmęczeniu sprawiały sporo problemu. Na starcie zjawiła się cała śmietanka polskiego triathlonu, wśród których najlepiej poradził sobie Marcin Ławicki, przed Mikołajem Luftem i Norbertem Giecewiczem w śród pań najszybsza była etatowa zwyciężczyni Małgorzata Szczerbińska. Nasz zawodnik Jakub Chryczyk po drobnych perturbacjach na finiszu ostatecznie zajął 14 miejsce i 5 w kategorii. Na koniec chciałbym podkreślić profesjonalne przygotowanie zawodów i mam nadzieję, że podobna atmosfero będzie za dwa tygodnie w Gołdapi gdzie również wystartujemy i zdamy relację.
Kuba Chryczyk