Wczorajszy poniedziałek był GORĄCY. Przygotowaliśmy i ustawialiśmy pozycję na dwu rowerach : Argon 18 modele E112 i E118 i dodatkowo robiliśmy fitting na Felt B16. Pracy było sporo, ale wszystkie trzy fittingi skłoniły mnie do przygotowania poniższego tekstu. W tekście odnoszę się tylko do E118, ale o pozostałych rowerach i ustawieniach napiszę wkrótce.
Od kilku lat obserwujemy ogromne i stale rosnące zainteresowanie kolarstwem szosowym i triathlonem. Przekłada się ono na dużą sprzedaż rowerów szosowych i czasowych. Na drogach widać wielu kolarzy, sklepy pokazują najnowsze kolekcje. Tak dobra koniunktura przyczynia się oczywiście do walki o klienta: obniżek cen ale również do udoskonalania ram, kół i komponentów rowerowych.
W rowerach szosowych pojawiła się, zapoczątkowana przez Cervelo (model S5), linia aerodynamicznych rowerów szosowych. Producenci przygotowują nowe modele ram przystosowanych do montażu kół z tarczami i hamulców hydraulicznych. Coraz więcej rowerów jest wyposażanych w elektroniczne przerzutki.
Prawdziwa rewolucja dotyczy jednak rowerów czasowych, a w zasadzie triathlonowych. Ponieważ ramy dla „długodystansowych” triathlonistów nie podlegają żadnym restrykcjom, firmy przygotowują prawdziwe „statki kosmiczne”. Celem jest zaprojektowanie coraz bardziej aerodynamicznych rowerów, a to co rzuca się w oczy, to INTEGRACJA. Rowery mają zintegrowane z ramą kierownice, hamulce, systemy nawadniania, pojemniki na jedzenie i drobne akcesoria. Całość jest sprawdzana w tunelach aerodynamicznych i udoskonalana.
Z naszego punktu widzenia, a więc sklepu, studia fittingu i serwisu, coraz bardziej skomplikowane technicznie rowery z jednej strony utrudniają pracę i wymagają ciągłego kształcenia, ale z drugiej strony (ponieważ wiele osób nie jest w stanie samodzielnie serwisować sprzętu), zyskujemy nowych klientów.
Bardzo ciekawe jest również to, jak szybko niektórzy producenci dostrzegli zmieniający się rynek triathlonowy. Głównymi nabywcami rowerów Tri są amatorzy, w wieku 35+, zazwyczaj wracający do uprawiania sportu po kilkuletniej przerwie (praca, rodzina). Część od wielu lat nie rozciągała się, ma osłabiony gorset mięśniowy, nigdy nawet nie zbliżyła się do roweru czasowego.
Takie osoby potrzebują sprzętu, na którym będą mogły jechać wiele godzin w stabilnej i wygodnej pozycji.
Zmieniły się same ramy: są krótsze i wyższe, ale najwięcej ulepszeń dotyczy kierownic. Elementem, który ułatwił dopasowanie roweru dla mniej gibkich użytkowników, są podkładki pod podłokietniki. Jest to zazwyczaj zestaw elementów, które można ze sobą łączyć, aby uzyskać potrzebną wysokość podparcia ramion.
Pierwszą kierownicą, która dawała takie możliwości była Aura Pro firmy 3T (maksymalnie 60 mm). Dołączyły do niej w tym roku (po poprawkach) Vola Pro i Team . Wkrótce do swoich kierownic i przystawek czasowych podobne podkładki zaproponował Profile Design (maksymalna wysokość 70 mm). Rekordzistą okazał się jednak Argon 18, który w zintegrowanej kierownicy w modelu E118 umożliwia podniesienie padów o 120 mm! Oczywiście całość jest, dzięki specjalnemu stężeniu, bardzo sztywna.
Obecnie bike fitting i składanie roweru zajmują bardzo wiele czasu, a otoczenie przypomina w czasie dopasowania plac bitwy, ale rezultaty są znakomite.
Nareszcie nie musimy wybierać większych ram, żeby uzyskać odpowiednio wysoką i wygodną pozycję.
Przykładem są poniższe zdjęcia. Obydwa rowery to E118, w rozmiarze M. Marcin powinien jeździć na S, ale ponieważ jego rower miał kierownicę starszego typu (po założeniu podkładek traciła sztywność), zdecydowaliśmy się na większą ramę i mniej podkładek. Pozycja, bez względu na to, czy to S, czy M, byłaby identyczna.
Bartka, który jest wyższy od Marcina o 7 cm i mógłby jeździć na L, ustawiliśmy również na M. Rama miała już najnowszą, poprawioną kierownicę i nawet po założeniu 70 mm podkładek nie straciła sztywności, a Bartek nie odczuwał dyskomfortu. W czasie ustawianie mogliśmy regulować długość mostka (dwa ustawienia), przesunięcie podłokietników (maksymalnie do przodu) i ich kąt nachylenia (+/-10 stopni) oraz wysunięcie rurek (można je dodatkowo przycinać).
Rower został złożony na grupie elektronicznej Shimano Dura Ace Di2, a pozycję ustawiono na siodle anatomicznym ISM PR 2,0.
Ponieważ Zawodnik kupował rower bez kół, do tylnego widelca założyliśmy CHAIN KEEPER firmy Morgan Blue. Służy on przede wszystkim mechanikom do mycia rowerów, ale znakomicie sprawdza się w podróży, gdy trzeba zdjąć tylne koło. Na plastikowej rolce można napiąć łańcuch i zabezpieczyć w ten sposób tylny widelec przed porysowaniem lub obiciem.
Zawodnik, który dzielnie współpracował przy ustawianiu pozycji przez ponad 3 godziny i poświęcił tyle samo na dojazd (a potem powrót do domu), zapracował na certyfikat „Mam Świetną Pozycję”.