Wygłodniali jazdy wyjechaliśmy „teamowo” do Daleszyc. Pogoda piękna, ciepło: wszystko zachęcało do przetarcia się, oraz wynagradzało Orgowi trudną decyzję utrzymania terminu zawodów pomimo przedłużającej się zimy. W teamie nastroje były bojowe, tym bardziej że niektórzy z Nas mieli pewne wątpliwości co do klasyfikacji z poprzedniego sezonu i chcieli „odkuć się”, coś udowodnić Sobie i Organizatorowi. Team WERTYKAL BikeBoard był reprezentowany przez: Klaudię Dominiak, Dariusza Górkę, Jakuba Chryczyka, Macieja Wójtowicza, Jacka Sołtysiaka i Przemysława Maciejowskiego. Trasa, wg. wszystkich jadących z którymi rozmawiałem, bardzo się podobała: bardzo urozmaicona w przewadze podłoża gruntowo-kamienistego obfitująca w single, szlaki idące szczytami, stromymi śliskimi zjazdami. Na trasie sporo odcinków było mocno błotnistych, w jednym miejscu jeszcze leżał śnieg. Błoto premiowało osoby o „wyjeżdżonej” zimie i z dobrą techniką. Track był tak poprowadzony aby podjazdy nie były zbyt długie, a zjazdy dawały chwile na złapanie oddechu: wyraźnie interwałowa. Świetna na początek sezonu. Niestety na koniec mały zgrzyt ze strony Organizatora: czołówka dystansu master musiała czekać cztery godziny na dekorację co przesiało nieco obecność na podium i na trybunach. Doszło też do niecodziennej sytuacji u naszej zawodniczki (Klaudia Dominiak): będąc jeszcze na trasie 10km przed metą otrzymała sms-a z… własnym wynikiem sugerującym wygraną… Ostatecznie uplasowała się na piątej pozycji klasyfikacji kobiet na dystansie master: Gratulujemy!! Równie dobrze spisał się Jakub Chryczyk który w kategorii M2 master ukończył zawody na doskonałej szóstej pozycji. Również Gratulujemy!! Nie było to łatwe gdyż na starcie pojawiła się mocna ekipa z Markiem Galińskim na czele. Wszyscy, którzy wzięli udział w wyścigu wrócili zadowoleni tak z imprezy jak i z własnych przejazdów: najważniejsza jest własna satysfakcja i tego życzymy na przyszłość.
Poprawki w rowerze przed startem. Na zdjęciu Klaudia i Darek.
Mam cię zjem cię!! – Klaudio: były pyszne!!!!
A po wyścigu:
ZZZZZuuuupppppaaaaa….. aaahhh 😉 😉
Naleśniki dały radę: finish Darka Górki
Wygrała zanim dojechała do mety… ;););) To trzeba mieć we krwi!! ;D…
… W tej sytuacji też bym miał takiego banana!! 🙂
Izotonik i relaks w jednym… Wash and Go!!
Galeria z imprezy: