Transpyr podróż:
Przyjemna, choć długa i ciężka. Każdy z nas zostawił jakieś niedokończone sprawy w domu, w pracy, prywatne może też. Zbyszek na początku nieco nerwowy, bo praca. Ja również (bo chwilę wcześniej „przeprowadziłem” cały dom) w zmęczony po kilku nieprzespanych nocach. Zapomnieliśmy o kilku rzeczach , serwis rowerów też na ostatnią chwilę. Ale dzięki firmie Wertykal i P. Pawłowi Urbaczkowi wszystko było gotowe na czas. W miarę upływu kilometrów problemy zostawały w tyle. Read more